Nie chodzi mi o spacery, ale o powiedzmy wyjścia do kościoła, kina, teatru, zakupy, gości itd. ?
Każdy przypadek jest inny. Nie spodziewaj się za dużo rozrywek takich jak kino, teatr czy koncert. Przeważnie to jest tak, że jak pańcia czy panek mają siłę chodzić do teatru, to nie potrzebują opiekunów. A jak im skrzydełka starość podcina, to biorą nas do podcierania dupci, gotowania, sprzątania itd.
Jak trafisz na wiochę lub jakieś osiedle pod laskiem czy w górach, to nie wiem czy taki podopieczny nawet za młodu często bywał w teatrze.
Podejrzewam, że nawet jak firmy znajdują takich udzielających się towarzysko staruszków, to wysyłają tam "stare" zaprzyjaźnione i sprawdzone opiekunki czy opiekunów w ramach nagrody za dobrą długoletnią czy oddaną pracę.
O takich "rarytasach" to raczej pomarzysz w późniejszym czasie.
A jeśli chodzi o gości, to Niemcy nie są zbyt gościnnym Narodem, ale czasem zdarza się się że ktoś odwiedza staruszków. Jeśli to jest sporadycznie, to robię kawkę i sprzątnę po nich. Jeśli jednak rodzina robi częste i wieloosobowe schadzki, to ja im grzecznie mówię aby się sami obsłużyli i zrobili po sobie porządek.(kawkę robią sami i naczynia do zmywarki ).
No jak nie ma za wiele pracy, to z nudów można cokolwiek zrobić ponad programowo.