On jest ślepy, a lazić sam nie powinien, bo ledwo to dycha, idzie i się telepie, bo ma 99 lat. Jednakże ja śpię na górze, on na dole, po drugiej stronie domu i jak woła, to nie ma siły, nie słyszę, a gong tez w zasadzie ledwo... po prostu spię, jak usłyszę, to schodzę, ale ostatnio już taka zmęczona jestem, ze przeważnie przesypiam, tylko rano zauważam, że łaził...
Wytrzymam, ale córka mnie wkurw.... bo dosłownie przychodzi i węszy jak pies, lata i pacza w każdy kąt, wywiady przeprowadza z tatusiem, jest to ten typ niebezpiecznej osoby, która może zaszkodzić. Pozostałe dzieci mają w zasadzie wyjeb... ale się rzadko pokazują, ta natomiast robi naloty bez zapowiedzi. Z samym dziadkiem to ja sobie radzę, natomiast ta córka gra mi na nerwach jak mało kto.