A ja dzisiaj zaobserwowałam panią na wózku i jak świetnie sobie sama radziła .
Na parkingu przed marketem ,Pani na wózku podjechała do samochodu ,otworzyła sobie drzwi przesuwane z boku dla pasażera i drzwi od strony kierowcy ,ja stałam trochę dalej i obserwuję i czekam kiedy zza auta wynurzy się opiekunka a tu nie ma nikogo ,tylko pani na wózku,jeszcze bardziej mnie zainteresowało jak sobie poradzi, pani szczupłej i niskiej budowy ,myk z wózka i siedzi już za kierownicą ,sprytnie i sprawnie nogi swoje ułożyła w samochodzie i zaczęła coś majstrować przy wózku i już chciałam iśc jej pomóc ,ale patrzę dziewczyna podbiegła z pomocą i cały wózek wsunęła na tył samochodu przez te drzwi przesuwane .Pani za chwile odpaliła i pojechała .
A ja tak obserwując to wszystko ,wiecie o czym pomyślałam? czy ta pani ma opiekunkę ? czy ta pani sobie we wszystkim radzi sama?
Ale wiem ,że dużo jest takich ludzi na wózkach ,którzy sami bardzo świetnie dają sobie radę .Mają śilne ręce i tacy ludzie muszą dużo ćwiczyć na ręcach -podnoszenia całego ciała ,,,nie poddają się chorobie.