Tak jak w temacie dokładnie za miesiąc dziadkowie mają 60-tą rocznice ślubu i zupełnie nie wiemy co im kupić oczywiście nic nie potrzebują... Hmm nie wiem już ... Może jakies fajne pomysły wpadną wam do głowy. Ja pomyślałam o jakimś zaproszeniu do restauracji na kolacje z winem. ale obawiam się, że to już nie będzie odpowiednie i zdrowe. Myśleliśmy o czymś takim http://alegratka.pl/ogloszenie/prezent-jubileusz-rocznica-urodziny-26185818.html?h=3c36a7a23344d2df To dość oryginalny prezent, nie wiem czy się spodoba dziadkom. Co myślicie? :)
Z góry dziękuje
Coś Ci opowiem, co mi się kiedyś przytrafiło, a było to z okazji Wielkanocy. Dziadek przeżywał moje urodziny w Poniedziałek Wielkanocny, że uwierzyłam, że mi dobra koperta wpadnie. Tak więc w piątek poleciałam po butelkę drogiego wina i piękny bukiet wielkanocny. Nadchodzi poniedziałek, dostaję kopertę , a w niej życzenia i głupi liścik, ale ani grosza, co by humor poprawiło, po wydatku na drogie wino i kwiaty. W tym roku na Wielkanoc też kupiłam wino dziadkowi, ale już nie z mojego portfela płaciłam, a trzy razy podkreślałam, że musi dobrze smakować, bo drogie było! Dziadek po śniadaniu latał i o koperty mnie dopytywał, więc ja już zadowolona, że za winko się zwróci, koperty znalazłam, ale znów się obeszłam smakiem, zapomniawszy, żeby nie liczyć , póki nie ma się w ręku! Na następną Wielkanoc powiem dziadkowi, że moim prezentem niech będzie niedziela , w którą nie mam wolnego, a powinnam ją doliczyć do rachunku, albo moje nocne wstawanie.