Drogie kobitki. Czy wasi podopieczni, mimo tego, że maja swoje lata, wiadomo, są schorowani, nieraz cierpią, to chca radzić sobie jeszcze sami? Czy poddają się "bez walki"..? Wiedzą, że przyjeżdza do nich opiekunka, która wszystko dookoła zrobi, zajmie się nimi, domem itd. Mnie na przykłąd bardzo cieszy jak tacy starsi ludzie mimo choroby czy niepełnosprawności, dają z siebie 100% i pokazują, że jeszcze cos potrafia. W moim przypadku to głównie panowie się tak zachowywali. Facet przed kobieta nie mógł pokazac, że jest słaby ;) Ja tam juz dobrze wiedziałam ile im to trudu sprawiało, ale jak chcieli się wykazać..czemu nie?