Kurcze! Dziewczyny! Szlag mnie trafia jak słyszę jakie męki przechodzicie i zgadzacie się na to. Tak zgadzacie sie! bo to,że płaczecie po nocach, albo się tutaj pożalicie, to nic nie daje.
Nie będę Was pouczać. Powiem Wam co ja zrobiłam. Przyjechałam do babci, a ona 5 razy w nocy budzi mnie. ( W ankiecie napisali, że babcia przesypia całe noce, a dzień wcześniej w mailu wspomnieli, że czasem nocy chce siku. No więc im wyjaśniłam, że mnie skłamali, że żądam dodatkowych pieniędzy za wstawanie w nocy oraz dodatkowych godzin wolnych na odespanie. Bardzo się tym nie przejęli. Więc wieczorem napisałam wypowiedzenie do firmy, a rano powiedziałam rodzinie, że właśnie wczoraj wieczorem dałam wypowiedzenie. No więc 2tygodnie jeszcze zostaję i będę swoje obowiązki wykonywać najlepiej jak umiem, chyba że wcześniej zabierze mnie karetka. 5 razy w nocy wstawać, a potem 16 godzić pracować, bądź czuwać w dzień, to nie jest nawet wykonalne przez robot, a nie tylko człowieka.
Rodzina zrobiła naradę !
Na czwarty dzień babci założyli cewnik, a mnie prosili o wycofanie wypowiedzenia. - Wycofałam. (a jakże)
Ale babcia z demencją budziła mnie dalej co dzień, bądź co drugi dzień i czasem 2 razy w nocy. No więc znów podniosłam alarm, że skoro wstaję w nocy, ro wymagam dodatku za wstawanie i godzin wolnych na odespanie. No to oni, że mogę spać wówczas jak babcia się drzemnie po śniadaniu lub po obiedzie. No to ja im wykład, że po śniadaniu to ja robię obiad, a po obiedzie to ja sprzątam, a poza tym to ja nie jestem automatem, że można mi na życzenie włączyć program snu na 20 minut. Zastanawiali się 20 dni. Był koniec miesiąca. Dostałam kasę , ale za nocne nie było dodatku.
No i znów "Kuendigung". " I od nowa Polsko Ludowa".Ustalili, że Trzy razy w tygodniu z rana będzie przychodzić ktoś z rodziny aby umyć babcię i zrobić śniadanie . O 10-tej schodziłam na dół, to śniadanie było na stole , dla mnie oczywiście też. Prosili o wycofanie wymówienia. Tym razem nie wycofałam. Jednak poszłam im na ustępstwo i przedłużyłam wypowiedzenie z 2 tygodni do jednego miesiąca, bo szukali zmienniczki.
Na koniec dostałam dodatkowo po 10 Euro za nockę a także prezent pieniężny i rzeczowy. Żegnali mnie z płaczem i mówili ,że takiej perły to oni już nie znajdą.
Podobno znaleźli (tak mi napisali), podobna do mnie. No i dobra, cieszę się , ale gwarantuję że moja następczyni nie musiała im tłumaczyć i przeżywać tego co ja.
Trzeba ich rozumu , a może empatii uczyć, bo oni albo nie wiedzą albo udają że nie wiedzą!
Nie dajcie się poniewierać!!!!!!! Odwagi!!!!!!!!