skąd ja to znam:-))) pierwszy tydzień latałam jak nienormalna a babci wciaż wszędzie brudno było i przeżywała co to mam jeszcze zrobić. ja jezdziłam do firmy bo już nie wiedziałam, czy ja mam tak cały dzień sprzątać, czy babka czegoś nie zrozumiała. dopiero jak zorientowałam się, że babcia ma demencję, poinformowałam firmę, firma rodzinę, ja rodzinie też już wspomniałam a do babci powiedziałam, że haushalt robię miedzy 9 a 11 a nie cały dzień. babcia się załamała. bo przecież w domu jest tyle roboty. zrobiłam plan tygodnia, poszłam z tym planem i wytłumaczyłam jej, że 2 godziny dziennie porządków to dużo czasu i starczy na wszystko. jakoś się uspokoiła. ale to trzeba było pierw zrozumieć, że ona ma demencję. a żeby się domyśleć to trzeba było z nią przebywać kilka dni bez przerwy.
[quote=myszkamiki]Jak sobie radzic z pacjentem demencyjnym? Mam babcie sympatyczna chociaz czasami przeistacza sie w czarownice. Raz mowi ze mam zrobic to czy tamto, na drugi dzien zmienia zdanie...dzis mowi ze mam nie odkurzac a jutro dlaczego nie odkurzyłam... Ona własciwie nie mówi tylko reaguje nerwami. Mam juz czasami dosyc! Robi mi taka wode z mózgu ze niedługo ja sfiksuje. Mam ochote jej powiedziec ze ma demencje i zapomina tylko nie wiem czy powinnam bo to moze będzie jak "kij w mrowisko"... Czasami znosze wszystko cierpliwie a czasami juz jej "pyszcze" bo moja cierpliwosc sie konczy. Robota tu żadna fizycznie, duzo wolnego czasu, te "ataki padaczki" nie są czeste ...
Droga myszko, Twoja babcia będzie Tobą tak manipulować , bez względu na to czy jej powiesz czy nie. Takim ludziom tłumaczenie nie pomoże. Jak Ci się pyta czemu nie zrobiłaś, to jej mów , że pani nie kazała tego robić , Chyba Pani już zapomniała.
A w ogóle to ustal że np, odkurzanie macie raz w tyg. w środy i wtedy mów; dziś nie środa , odkurzymy w środę . Często nie można odkurzać bo dużo prąd kosztuje, albo że dywany się niszczą.
Dziwną rzecz u ludzi demencyjnych zaobserwowałam. Trzeba sobie wyrobić u nich autorytet. Swoją stanowczością i zasadami.
Należy umieć im odmawiać i nie latać w kółko na ich życzenie.
Kiedyś pewna babcia kazała mi ciągle ścierać plamki na podłodze albo zbierać paprochy.
Kilka razy jej powiedziałam, że np , teraz gotuję obiad, a to jest jest niehigienicznie zajmować się podczas obiadu jakimiś śmieciami.
Na pucowanie mamy wyznaczony dzień.
Albo teraz mam inne zajęcie, zrobię to później.
Jak babcia nie będzie czuła respektu, to Cię "zajeździ". My mamy pomagać a nie spełniać wszystkie"widzimisie". My też jesteśmy tylko ludźmi a nie nakręconymi robotami.
Niektóre osoby przyjmują postawę roszczeniową i tak się tym rozkoszują jak dzieci. Daj kurze grzędę a ona mówi, ja jeszcze wyżej wejdę.
Nie daj się.[/quote]