Jeśli zależy Ci na kasie to tylko w opiece zdołasz tyle zarobić. Wątpię, żebyś odpadła. Fakt, że się już nad tym zastanawiasz oznacza, że głupia nie jesteś. A wierz mi- w tej branży pracuje masę głupków. Będą Cię cenić. Jeśli jesteś domatorka też nie będziesz cierpiała jakoś wyjątkowo w pracy. Powodzenia.
Dziękuję Basiu za odpowiedź ;)
Przyznam szczerze, że boję się, że odpadnę po trainingu. :P Jak się upewnić, że bym go przeszła? To byłby w Christies, czyli ten długi.
Domatorką jestem ogromną ;3
Pieniadze to nie wszystko . W tak młodym wieku wrecz nie powinnaś patrzeć na starosc i wszystko co z ta staroscia związane.
Myslałam o tym też w ten sposób, że starośc przypomina nam, że życie kiedyś minie, i ta świadomość jeszcze bardziej motywuje do dążenia do marzeń, do pamiętania o tym, by coś po sobie zostawić. Myslałam też o tym, że czegoś się nauczę od starszych osób, chociaż chyba róznie z tym bywa. :P
Hermiona99 - jeśli twój nick oznacza, że jesteś wielbicielką Pottera - to już cię lubię. :) A komuś kogo się lubi nie daje się złych rad.
Odpowiedz sobie na jedno pytanie: chcesz mieszkać w UK czy tylko tam pracować? Jeśli chcesz tam mieszkać to opieka wydaje mi się głupim rozwiązaniem. Wtedy szukaj stałej pracy. Ale pamiętaj, musisz się utrzymać. Wg. mnie Anglia to nie jest drogi kraj, jeśli jeszcze uda ci się wynająć coś z kimś na spółkę i oczywiście jak najdalej od Londynu, bo tam drogo - to będziesz w stanie normalnie żyć, ale ile odłożysz? Nie mam pojęcia jakie są zarobki w fabrykach.
Opieka - bardzo, bardzo spadła nasz pensja od czasu kretyńskiego referendum, rząd nadal nie ma planu, co się wiąże z ciągłym spadkiem kursu. Policz sobie sama.
Funt na dzień dzisiejszy 4,70 rok temu 5,70 - to bardzo duży spadek. Zapomnij o pensji 9000 zł na miesiąc - takiej już nie ma. Stawki za tydzień opieki niestety tkwią w miejscu, a funt leci... W sumie to wydaje mi się, że bardziej się kalkuluje mieszkać tutaj niż jeździć tak jak ja. Bo muszę wymieniać funty, a te coraz mniej warte.
Po za tym dlaczego myślisz o Anglii? Tu jest burdel na kółkach, ten kraj bardzo się zmienił od czasu referendum, niczego nie będziesz pewna. To już nie jest to dawne UK gdzie można było zarobić więcej niż w DE. Jeśli chcesz pracować w fabryce, język nie jest ci za bardzo potrzebny, jedź do Niemiec czy Skandynawii.
A tak, Dalio, oczywiście jestem fanka Pottera, dziękuję :) (Jak i Władcy Pierścieni i tym podobnych. ;P) Mieszkać czy pracować? Nie wiem jeszcze. Hmm, co do pensji.. wciąz jest znacznie wyższa niż to, co mogę zarobić w PL. 450 gbp x 4 = 1800, czyli po kursie 4,7 wychodzi 8,5 k zł, a mniej też mnie zadowoli. W PL zarobię 2 tysiące, plus wydatki na jedzenie jeszcze..
A co do fabryk, to własnie jak już, to myślałam o Norwegii lub Niemczech własnie, bo to się wydaje bardziej opłacać niż w Anglii. Fajnie, że potwierdzasz te informacje :)
I może coś źle liczę, ale na takim skromnym poziomie mogę się utrzymać nawet pracując 4 miesiące w roku. Bo to jest 32 k zł rocznie, odejmijmy 2k na jakieś wydatki.. Więc za 30 k zł masz przezyć 8 miesięcy. Spokojnie da się za połowę tego (pensja a'la Polska), a resztę odłozyć.
Czy naprawdę ta praca jest tak ciężka, że nawet tyle trudno wytrzymać?
Hermiona jestes młoda i jako taka osoba w opiece zaplacisz cenę najwyzszą z mozliwych( bedziesz cierpiała ogromna samotnosć i izolacje) , których to nawet najwyzsza stawka ci nie wynagrodzi.
Tak to prawda że zarabiam w tym fachu , jednak na troche innych zasadach niz na poczatku i na trochę innych niz wiekszosc opiekunek.
Tobie jako osobie ktora by na chwile chciała dorobić i jako nowej w tym fachu to nie bedzie dane. Taka pozycję wypracowuje się latami .
Wyjedziesz z Polski i musisz sie liczyc z utrata tam kontaktów towarzyskich . Życie toczy się dalej a w wieku jakim jesteś nikt na ciebie czekac nie będzie , tylko wypełni sobie pustke po tobie kims innym ( mowie tu o kontaktach towarzyskich i innych również ).
Żadne pieniadze swiata tego ci nie wynagrodzą , chyba ze potraktujesz to rzeczywiscie jako krótka wakacyjna miesieczna lub dwumiesięczna przygode.
Jesli myslisz ze pojezdzisz parę lat to też się mylisz , wciagnie ciebie to opiekunkowe bagienko jak gąbka.
Zapłacisz tym ze nie ułozysz sobie zycia . Moze wystapic też inny scenariusz ,ale to rzadkość.
Moim zadaniem jest uczciwie przedstawic ci plusy i minusy tego fachu .
Plus tylko jeden , to jest kasa ( kasa zarobona niejednokrotnie ze łzami w oczach ). Cała reszta to minusy i niech ci nikt nie wciska innego kitu.
Masz wolny wybór i zrobisz jak zechcesz . Powodzenia.
Dzięki za szczere wyjaśnienia. Hmm, myślę, ze moja sytuacja jest specyficzna, albo ja jestem specyficzna.
Jak byłam na studiach, to na jakieś spotkania towarzyskie wychodziłam może raz na pół roku. Nie chodzę nigdy na imprezy i dyskoteki, najwspanialsza jest dla mnie świadomość, że mogę posiedzieć danego dnia w domu xD. Kontaktów towarzyskich prawie nie utrzymuję - zwykle tylko z partnerem, plus paru znajomych online. Zbyt wielu znajomych mnie najzwyczajniej w świecie męczy, no i nie mam tyle czasu na kontakty towarzyskie. Teraz jestem singielką, i dooobrze poznałam, co to samotność, jak musiałam mieszkać z cieszącym się życiem eksem (wiem, co to cierpienie psychiczne :<)
A tak poza tym to izolacja mi chyba niestraszna, mam raczej takie naturalne tendencje.. Raz przez tydzień siedziałam sama w domu i nie rozmawiałam z absolutnie nikim, nawet tego nie odczułam. :P Mama dzwoniła i pytała, czy mi nie smutno, a ja się dziwiłam, czemu miałoby.
Co do 'innych' kontaktów, to gdybym była w związku, to na pewno bardzo bym tęskniła. No ale nie jestem. Na razie mój plan zakłada zarabiać w Anglii, by móc w PL żyć tanio i uczyć się tego, co sobie wymarzyłam. :P Czy to zły plan? Hm..
Dlaczego kasa zarobiona ze łzami? Słyszałam, że podopieczni mogą być wredni czasem..
Czy któraś z Was mogłaby mi opisać taki typowy 'rozkład dnia', który macie u podopiecznego? Wiem, że czasem pracuje się chyba przez 14 godzin (?), ale co Wy robicie przez ten cały czas?