Ja mam teraz babcię z rakiem jelita.Raz ma problem z wypróznieniem,a jak naje się owoców za dużo to biegunka i latanie i nieraz po nogawkach poleci,ale tak się jej chce tych owoców ,że nawet jej nie zabraniam,,jest tak ,że dzień czy pół dnia babcia na sucharkach i herbatce a drugie pół dnia już winko leci do kolacji i inne smakolyki,,,wczoraj brzuch boli i prosi mnie abym jej schnaps przyniosła ,,więc ja za flaszkę i niosę a babcia z gwinta łyka tego schnapsa i potem kawka i chałka i już po bólu,mają swoje metody leczenia,
Ale serdecznośc i delikatnośc i spokój,serce zawsze ma bardzo duży wływ na zachowanie PDP chorego na raka,,ja mam babcię żarłoka i niech je ,ale najbardziej smakuje wszystko co ostre, rak jelita i leci musztarda i ocet,na 1 miejscu,